poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 15 - Nathalie`s Trouble`s



***Oczami Harry'ego***

To stało się tak nagle. W jednej chwili coś jej odwaliło. Zaczęła się czepiać o film , który wybrałem ,a potem leżała nieprzytomna w moich ramionach. Spanikowałem , zaniosłem ją sypialni , nie chciałem dzwonić po karetkę pewnie by mi ją zabrali...
-Nathalie,Nathalie,obudź się! -klepałem ją delikatnie po twarzy. Cholernie się bałem . Moja biedna księżniczka.
Do sypialni wprował Niall.
-Harry , co się stało ? -ledwo siedziałem ma łóżku , za Nathalie oddałbym życie
-Nie wiem Niall ,wszystko było okej , oglądaliśmy film , potem zaczęła się denerwować , krzyczała na mnie i zemdlała.
-O cholera! - tylko to wydusił z siebie Niall
-Co?!
-Nie powiedziała Ci?!
-Niall , do cholery skoro się pytamto zanczy, że nie!
-Dobra. Nathalie od dawna miała problemy. Rodzice nas zostwili, każde z nas mieszkało w innym domu dziecka. Kiedyś się spotkaliśmy. Nathalie nie miała łatwego życia. Nie miała chłopaka. Chodziła przygnębiona. Zawsze gdy miała jakiś problem piła i przedawkowywała leki. Pewnie teraz też to zrobiła.
-Pokłuciliśmy się... Byłem dla niej zbyt stanowczy.
-Dzwonię po karetkę Harry.
-Nie! Oni mi ją zabiorą ! - miałem łzy w oczach
-Dobrze,spokojnie - nagle zdarzył się cud ,Nathlie się obudziła. Poczułem jak kamień spadł mi z serca.
-H-Harry?
-Tak kochanie?
-Chce mi się pić. - błyskawicznie zbiegłem na dół. Boję się , boję się rozmowy z nią. Nie wiem jak zacząć , nie wiem , czy w ogóle będzie chciała o tym rozmawiać... Nalałem do szklanki wodę i pobiegłem na górę
-Proszę , kochanie -podałem jej szklankę.
-Nathalie , chyba musimy porozmawiać... - w jej oczach pojawił się strach
-To ja was zostawiam samych - Niall wyszedł z pokoju ,a ona zabijała go wzrokiem
-Dlaczego to zrobiłaś? - cisza
-Nathalie , spójrz na mnie - nadal jej wzrok byłl wbity w pościel
-Kotku - uniosłem delikatnie palcami jej podbródek , przemogła się i spojrzała mi w oczy
-N-Nie wiem Harry -na jej policzkach pojawiły się pierwsze łzy
-Nie płacz , ja nie mam zamiaru Cię bić , za to co zrobiłaś..
-Dziękuję - Nath jest uległa?! Niemożiwe
-Ale musisz mi coś obiecać...
-Co?
-Że nigdy już tak nie zrobisz , że jak będziesz miała jakiś problem to powiesz
mi lub Niall'owi.
-Obiecuję - wpiłem się w jej usta
-Nawet nie wiesz jak się bałem.
-Przepraszam - była zawstydzona , widać było , że żałowała...
-Będziesz wspaniałą matką...
-C-co?! -znowu się zaczyna
-Przeliterować?


***Oczami Nathalie***

Żadne dzieci nie ma mowy ! Nie zgodzę się! Nigdy!
-Nie ,Harry ja nie chcę mieć dzieci!
-Kochanie ,ale ja się Ciebie o zdanie nie pytam.
-To ciekawe jak sobie te dzieci zrobisz? Napewno nie ze mną...
-Zmuszę cię...
-Jak? - w jego oczach zabłysło prządanie... Żucił się na mnie i zaczął mnie całować
-Właśnie tak -szepnął. Nie wytrzymałam! Dałam mu z liścia. Złapał mnie za nadgarstki i przywarł do łóżka. Był zły. Jest żle, bardzo źle...


------------------------------------------------------------------------
Hej ,tak wiem, jestem beznadziejna , przeprszam , że tak długo
musicie czekać na next'y , ale mam kilka ocen do poprawienia... ;c
Kocham was ♥ /Niallowa ♪♪♪