-Kochanie, chodź zjeść śniadanie - na jej twarzy pojawiła się irytacja...
-Harry!-upomniała mnie, co bardzo mnie rozśmieszyło
-Harry Styles. Zawsze do usług, kochanie
-Harry,zasady!
-Jesteś moją dziewczyną,nie dramatyzuj,kocham Cię, więc jak mam do Ciebie mówić?!
-Mam imię-Nathalie-trafiał mnie szlag!Co ona sobie wyobraża?!
-Nathalie! Do jasnej cholery,o co ci znowu chodzi?!
-O co?! O to, że do naszego domu przychodzi twoja była,a ja mam być zadowolona, uśmiechnięta i co jeszcze?!
-Chciałem Cię poinformować, że to ja jestem mężczyzną i mam swoją godność, a ty masz się mnie słuchać! Nie na odwrót! - poczułem się dumnie i honorowo
-Przesadzasz!
-Nie przesadzam... Ty należysz do mnie, wszystko co twoje jest moje, rozumiesz?!
-Zachowujesz się jak psychol!
-Dość tego! - warknąłem
-Żałosny jesteś!
-Chodź tu!
-Nie!
-Powiedziałem : chodź tu!-bała się i bardzo dobrze...Stanęła naprzeciwko mnie..
-Jeżeli ja coś mówię to to jest święte! Od dziś ja tu rządzę!Rozumiesz?!
-T-tak -wyszeptała
-Chodź na śniadanie.. -zeszliśmy na dół... Moja malutka Nathalie się boi... Biedactwo..
***Oczami Nathalie***
Zaczynam się go naprawdę bać... Dobrze, że w domu jest Niall...
-Harry?
-Hmm?
-Czy Niall może zjeść z nami? -wolałam być miła i uprzejma niż żeby mnie zlał..
-Oczywiście kochanie -miałam ochotę go zabić!
Niall zszedł na dół... Wszyscy zjedliśmy wspólnie, Harry i Niall dobrze się razem dogadują uff...
***Godzina 21:00***
Niall spał, razem z Harry'm oglądaliśmy jakiś horror, bałam się, ale nie okazywałam mu tego. Dupek myśli, że jak włączy horror to mu uleglę?!
-Nath,boisz się, prawda?
-N-nie - ma mnie
-Nie wcale, no chodź do mnie - przysunęłam się do niego i zajęłam miejsce pomiędzy jego nogami kładąc głowę na jego torsie.. Ale cudownie... Uległam mu..
***godzina 23:30***
Skończyliśmy oglądać film. Dobrze, że mam Hazze,sama bym nie dała rady tego obejrzeć
-Harry, ty gnoju!
-Co?
-Zrobiłeś to specjalnie!!
-Ale co?!
-Puściłeś horror żebym się bała sama spać. I się boję! Zadowolony jesteś?! -poczułam jak nogi uginają się pode mną, leżałam nieprzytomna w ramionach Hazzy...
------------------------------------
Czytasz = Komentuj <3
Świetne <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
SZybko dawaj nexta
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!!! Czekam na nexta :D Pisz tak dalej ;* - Maja <3
OdpowiedzUsuńTaki zły Hazz haha ❤ świetne czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://alwaytogethe.blogspot.com/?m=1
Trochę nie rozumiem końca, ale superrr jak zawsze!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńNext supeeerrrr kochaaamm
OdpowiedzUsuńWow boze jestes swietna! pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńświetnie *.*
OdpowiedzUsuńSuperowy :**
OdpowiedzUsuńSuper Rozdział :D Kiedy następny ?? :D
OdpowiedzUsuńCo ten Harry? :O Spryciarz... xd
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trochę krótki rozdział, ale bardzo mi się podoba. ;3
Zapraszam w między czasie do mnie :)
http://i-need-a-tough-lover.blogspot.com/
Boski *.* Czekam na kolejny! Nie mogę się go doczekać ♥ A ta w ogóle kiedy się pojawi następny rozdział? ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://time-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/