... Ten wzrok, te oczy, ten ton...
- Nie możesz mi rozkazywać. - Starałam się powiedzieć tak, aby mój ton ma nie pokazywać ,że sie boje, lecz chyba to nie wyszło, bo chłopak lekko się zaśmiał.
- Ależ ja ci nie rozkazuje... - Powiedział spokojnie.
- Twój wybór. Ale jeśli nie zgodzisz się z własnej woli, załatwimy to inaczej.- Mówiąc ostatnie słowa zbliżył się do mojej twarzy i pocałował mój policzek.
- Pa skarbie... - Powiedział i wyszedł. Tak jak się zjawił tak zniknął. I dobrze. Nie dość, że jestem sama, bez nikogo, to jeszcze brakuje mi tu do szczęścia natarczywego chłopaka. Ja nawet nie wiem ile ma lat. Gdzie mieszka. Jak ma na nazwisko. Nie wiem o nim nic. Kompletnie nic. Patrzyłam się przez okno i myślałam, co zrobić z tą sytuacją, kiedy do pomieszczenia weszła pielęgniarka.
- Dzień dobry Nathalie jak się czujesz? - Podeszła do mojego łóżka.
- Dobrze. Tylko boli mnie trochę ręka na łokciu. - Odwróciłam się w stronę pielęgniarki.
- Łokieć cię boli, bo przy upadku zdarłaś z niego naskórek. Oprócz tego wszystko jest w porządku. - Uśmiechnęła się do mnie.
- Wieczorem dostaniesz wypis i wrócisz do domu. - Odłożyła moją kartotekę i wyszła z pomieszczenia.
* cztery godziny później*
Stoję przed szpitalem. Rozejrzałam się dookoła, aby sprawdzić czy Harry'ego nigdzie nie ma i szybkim krokiem ruszyłam w kierunku mojego domu. Kilkanaście minut później byłam pod drzwiami i spokojnie weszłam do mojego mieszkania. Usiadłam na kanapie i usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a. Odblokowałam telefon i ją przeczytałam.
xxx
Jutro przyjadę do ciebie i albo pojedziesz ze mną, albo pogadamy inaczej.
Kocham cię słońce. Harry.xxx
Zablokowałam z powrotem telefon i rzuciłam go obok siebie. Nie lubię tego chłopaka. Prawda jest przystojny, a jego oczy są nieziemskie, lecz ta jego pewność siebie i nachalność sprawiają, że już czuję do niego niechęć. Nie powiem mu "Tak chcę być twoją dziewczyną", ale po jego zachowaniu w szpitalu wiem, że jest nieobliczalny i trochę się go boję... Boże co ja mam zrobić?!
*Bohaterka - Nathalie Kalley*
___________________________________________________________________________________
Cześć!
Więc, to jest już 2 rozdział! Podoba sie? Chciecie kolejny?? ;**
Komentujciee ;)
Jest dobrze. Jest bardzo dobrze :D
OdpowiedzUsuńJest tylko jedna rzecz, która mnie zraziła. W dwóch zdaniach następujących po sobie użyłaś tych samych słów. Zamiast dom można było użyć słowa np. "moja posiadłość".
Kiedy zaczynałam również popełniałam ten błąd :D
Ale poza tym to świetnie.
Czekam na kolejny rozdzialik :)
Fajne :) Zapraszam do mnie :) http://youstolemyheart-opowiadanieo1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSUPER>EXTRA>NEXT>SZYBKI! <3 KOCHAM
OdpowiedzUsuńCuudoo ;3
OdpowiedzUsuńjak Cie okradli to skad miałas telefon ?
OdpowiedzUsuńBo Nathalie miała telefon w domu ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń