*godzina 10:00*
Wstałam, ubrałam się i zeszłam po cichu do kuchni, aby nie obudzić Harry'ego. Chciałam zrobić śniadanie, ale lodówka świeciła pustkami. Zaczęłam więc zapisywać co muszę kupić. Schowałam zapisaną karteczkę do spodni i miałam zamiar wyjść, kiedy na dół zszedł Harry...
- Dobrze, że wstałeś. Idziesz ze mną na zakupy? - zapytałam
-A może tak byś się przywitała? - uśmiechnął się
Podeszłam do niego i dałam mu buziaka w usta.
-No słabo się postarałaś- wpił się w moje usta
-Dobra, na to będzie czas później. Idź się ubrać. -był niezadowolony, ale poszedł wykonać moje polecenie
*10 minut później*
Zszedł na dół...
-Jestem gotowy, piękna - uśmiechnęłam się do niego
Złapał mnie za rękę. Nasze palce się złączyły. Wyszliśmy z domu. Harry zamknął drzwi i wsiedliśmy do jego Ferrari.
Dojechaliśmy do centrum handlowego...
Weszliśmy do środka. On nadal trzymał mnie za rękę.
Nagle podeszła do nas jakaś wysoka blondynka i powiedziała :
-Witaj Harry -uśmiechnęła się do niego
Harry nic nie mówił...
-O,widzę, że znalazłeś sobie nową laleczkę.. - spojrzała na mnie z pogardą...
Był wkurzony, bardzo wkurzony... Objął mnie ręką w talii i przyciągnął do siebie.
-Violett ja już dawno z tobą skończyłem. Nic nas już nie łączy. Zrozum, ja kocham Nathalie, nie ciebie - na te słowa dziewczyna wyciągnęła z torebki nóż :
-Albo wrócisz do mnie albo coś ci się stanie! - krzyknęła
-Violett nie ma mowy ja mam Nathalie, którą kocham nad życie, ona jest inna niż wszystkie - wtuliłam się w niego...
Nagle podszedł do nas jakiś ochroniarz
-Co pani robi?! Dlaczego trzyma pani w ręce nóż?! Proszę go schować i wyjść, albo zadzwonię po policję- Odetchnęłam z ulgą...
-Dobrze, Harry ja jeszcze z tobą i tą twoją "Nathalie" nie skończyłam! - warknęła
-Harry.. - nie umiałam wydusić z siebie więcej po tym co się stało - przytulił mnie mocno...
-Cii.. Kochanie, wszystko będzie dobrze, wracajmy do domu... -poszliśmy...
*godzinę później*
Usiadłam na kanapie i zaczęłam płakać - Harry
podszedł do kanapy i uklęknął przede mną....
-Co się stało? Czemu płaczesz? -zapytał
-B..bo przeze mnie mogło ci się coś stać - otarł moje łzy i spojrzał głęboko w moje oczy...
-Nathalie, nawet tak nie mów! Kocham cię i dla ciebie zrobię wszystko... To nie twoja wina! Rozumiesz?! - usiadł obok mnie i przytulił
-Jesteś wspaniały.. Pocałowałam go w policzek...
-Ej, znów słabo.. - zaśmiał się
-A tak lepiej? - tym razem to ja wpiłam się w jego usta...
-Wspaniale... -zamruczał
Nagle ktoś wszedł do domu...
Nathalie i Harry <3
Super <3
OdpowiedzUsuńdodasz taką zakładke jak bohaterowie?
OdpowiedzUsuńA tu wchodzi do domu ta Violetta z pistoletem. Strzela do Natalie i ona niby umiera ale się obudzi w szpitalu i będzie sukać Hazzę znajdzie go w kawiarni w szpitalu i będzie Happy ^^
OdpowiedzUsuńHa ha dobre 😃
UsuńProszeee pisz next
OdpowiedzUsuńKocham twego bloga ;* <3
OdpowiedzUsuńNext pisz proszę bo nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńDalej next 😊
OdpowiedzUsuńTwój blog jest genialny :**
OdpowiedzUsuń